Archiwum 24 października 2005


paź 24 2005 tym razem wieczór
Komentarze: 2

A tak niedawno o tej porze mogłam pójść na lody do ogródka przy jakiejś kawiarence!

Ostatnio spędziłam sentymentalny wieczór w moim ukochanym Zgorzelcu, niestety pod kołdrą, całkiem nieźle przewiana. Na szczęście skończyło się na strachu. Jednak niszczenie zaraza w zarodku skończyło sie sukcesem, ale smutno mi było, bo mojej Ukochonej Przyjaciółki nie zobaczyłam! Wybacz mi Najdroższa, tak bardzo chciałam...

Ale jestem tu i tera i myślę o Tobie! Myślę sobie, że znowu niedługo się spotkamy, jeżeli nie "na żywo" to może w rzeczywistości wirtualnej. Tak sobie marzę. W głowie układa mi się kolejny list do Ciebie, ale póki co to przeczytaj ten właśnie.

Dzień coraz krótszy, coraz ciężej jest mi wstawać rano, moja biedna, wrażliwa głowa reaguje na wszelkie zmiany pogodowe, żal mi jej...

Uczę się dostosowywać do nowych warunków pogodowych i tej ciemności na zewnątrz. Przygotowałam zestaw świeczek rozweselających, muzykę pocieszającą i książki ukochane, które tak bardzo stęskniły się za moim dotykiem i spojrzeniem.

Znowu chce mi się pisać, ale te ważne rzeczy przede wszystkim, te, dla których zmieniłam całe swoje życie, dla których wypłakałam najbardziej słone łzy, dla których moja radość bywała tak ogromna jak radość dziecka, które odnajduje pod choinką kolejny prezent, naiwnie wierząc, że jest Ktoś, kto je przyniósł...

A więc piszę...

Trzymajcie za mnie kciuki!!!

 

karja : :